Osią fabuły jest poszukiwanie zaginionego syna przez rozwodzące się małżeństwo. Borys i Żenia nie mogą na siebie patrzeć, zdradzają się i oszukują. Obwiniają się o wszystko, ale od początku rozumiemy, że w ich wzajemnych oskarżeniach nie ma argumentów, jest czysta nienawiść. Owocem ich nienawiści jest syn, który pewnego dnia znika. Wcześniej widzimy go w kącie i widzimy jego niemy krzyk podczas kolejnej kłótni rodziców. Nie znam w historii kina bardziej dojmującego symbolu niemocy: wołania o pomoc, którego nie słychać.