świadczenie niż gdyby przyszli w każdym innym miesiącu.
Tak, to jest problem, o którym miałam przyjemność wielokrotnie
z panem redaktorem dyskutować i oznajmiliśmy
w ubiegłym roku światu, że ten problem nieuwzględniania w zachodzeniu czerwcowym
wcześniejszej waloryzacji został rozwiązany na okres przejściowy ubiegłego roku covidowego i
faktycznie postulujemy tą zmianę ustawy od bardzo dawna, bo niby dlaczego trzeba wybierać datę przejścia
emeryturę, że koniecznie trzeba dopiero w lipcu, a nie w czerwcu, skoro jest całkiem spora
grupa osób, które także z różnych powodów chcą przechodzić na emeryturę czerwcową. I powinni przechodzić według takich
samych zasad jak ci, którzy to czynią wcześniej czy później. I ten projekt ustawy już w tej chwili
docelowo przewiduje, że te zasady po prostu będą takie same jak
dla innych świadczeniobiorców, a więc to jest po prostu wyjście z tej sytuacji, która po prostu za długo już i tak trwała.
Pani profesor, wieść gminna niesie, że przed laty sam prezes PiS Jarosław Kaczyński był ostrzegany przed tym czerwcem, żeby on nie przychodził
w czerwcu.
Znaczy generalnie tak było, wydaję mi się, że wszystkim tym, którzy przechodzą do
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych taką informację przekazywaliśmy. Pokazywaliśmy
także od momentu wprowadzenia instytucji emerytalnych, na czym ta różnica
polega i czy warto tą decyzję po prostu przesunąć. I to się powinno po prostu rozstrzygnąć jednak
ustawowo, tak żeby te zasady były dla wszystkich świadczeniobiorców jednolicie. I wydaję mi się, że to trzeba pilnie przeprocedować.
Czyli żadnego specjalnego traktowania prezesa nie było. Ale pani profesor, nie ma pani takich
obaw, że wszyscy ci, którzy brali emeryturę w czerwcu przed laty, przyjdą teraz do zakładu i powiedzą: gdzie są nasze pieniądze? My chcemy wyrównania,
my chcemy więcej?
Znaczy absolutnie takie postawy dotyczące, że jeżeli się zmieni zasadę, to zawsze może
ktoś przyjść powiedzieć, że teraz uwzględniło się pewne dysfunkcje w systemie praw ubezpieczeń
społecznych. Mamy z tym do czynienia w wielu wypadkach. Ale nie możemy też jak
gdyby opierać tego, że w tej chwili wychodzimy naprzeciw tym, którzy chcieliby uregulować, że w tej chwili wszyscy przyjdą z
tymi roszczeniami i będą chcieli, aby to zostało uwzględnione. Oczywiście taka
postawa jak najbardziej może wystąpić, ale ja myślę, że istota tutaj tej sprawy
jest właśnie na tym równym traktowaniu w tej chwili.