programy
kategorie

Rozmowa z Ukrainką, która w pracy straciła rękę. "Maszyna była ważniejsza niż życie"

- Były dwie brygadzistki, takie kierowniczki. Żadna z nich nie mówiła co można robić, a czego nie, gdzie można wchodzić, a gdzie nie. Nie było też żadnego szkolenia - mówi Alona Romanenko, Ukrainka, która straciła rękę w trakcie pracy w Polsce. Do wypadku doszło w pralni w Luboniu. 29-letniej kobiecie maszyna do prasowania wciągnęła i zmiażdżyła rękę.

0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)