To nie ja, to po prostu pracownicy polskiego górnictwa naftowego i gazownictwa, moi współpracownicy.
Natomiast jeżeli chodzi o biogaz, tak, rzeczywiście koncepcja związana z
biogazem, a ściślej z wykorzystaniem biometanu w miksie gazowym, w miksie energetycznym praktycznie
narodziła się gdzieś około 3 lata temu i jeszcze w okresie mojej pracy
po prostu w grupie kapitałowej Orlen. Natomiast
jest to bardzo ciekawa koncepcja, szczególnie
w zakresie w tej chwili realizacji zeroemisyjności
gospodarki, niskoemisyjności gospodarki światowej, a
szczególnie odnośnie zielonego ładu lansowanego i realizowanego aktualnie przez Unię
Europejską.
To może, panie prezesie, wyjaśnimy skąd ten gaz się bierze? No bo ja wiem, że gaz wydobywamy na Podkarpaciu, ja wiem, że gaz jest
sprowadzany w Polsce terminalem LNG, ja wiem, że on jest gdzieś w złożach w Norwegii, no oczywiście wiemy o Gazpromie,
natomiast no gdzie jest ten biogaz? Gdzie on dzisiaj w Polsce jest ukryty?
Jeżeli
chodzi o gaz na
bazie węglowodorów - tak, pan redaktor ma rację, on jest oczywiście w strukturach geologicznych
i stamtąd go wydobywamy. Ale jeżeli chodzi o biogaz i
biometan w związku z tym, to jest nic innego, jak wykorzystanie gigantycznych zasobów substratu
organicznego. To jest związana z odchodami
po prostu zwierzęcymi z ferm bydła, z ferm kurzych, ze wszelkiego rodzaju
odpadami z
cukrowni, z gorzelni, z zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego - wszystko
to, co jest organiczne, biodegradowalne.
Czyli rozumiem, że jeżeli mamy taki zakład przetwórczy albo takiego
dużego rolnika, to opłaca się, żeby postawić taką instalację, która będzie odzyskiwała coś, co dzisiaj naturalnie
ucieka w powietrze, tracimy źródło energii i jeszcze zatruwamy trochę to środowisko. A możemy to pozyskać i zastosować
po prostu w naszym miksie energetycznym?
Tak,
oczywiście. Cała koncepcja polega na tym, że na bazie szczegółowej analizy 95%
dzisiaj substratu tego organicznego emitujemy w powietrze, tak. Czyli zanieczyszczamy
de facto środowisko z punktu widzenia emisji metanu. Ponieważ proszę pamiętać o tym, że w
ubiegłym roku Unia Europejska przyjęła również strategie metanową i kilka lat temu były bardzo mocno
zaawansowane prace, które się przekuły na tak zwaną ustawę azotową, czyli ilości z
substancji azotowych emitowanych na hektar w
rolnictwie. I
metan jest postrzegany jako jedno z głównych zagrożeń, po prostu misja metodą dzisiaj jest postrzegana jako jedno
z głównych zagrożeń po prostu klimatycznych.
Panie prezesie, to jaki jest potencjał tego? Znaczy co my dzisiaj musimy
zrobić, żeby te instalacje były? Ja sobie sprawdzałem, że takich instalacji w Polsce to chyba nie ma w ogóle, są tylko
i wyłącznie w innych krajach Unii Europejskiej, to też jest mniej niż 1000 takich instalacji w całej Unii Europejskiej. Jakie są plany tutaj
w Polsce, jaki my mamy tutaj potencjał?
Tak, znaczy potencjał jest ogromny do wykorzystania, ponieważ na dzień dzisiejszy, jeżeli chodzi o substrat, wykorzystujemy
około 5% tego potencjału w biogazowniach, nie w biometanowniach, pan redaktor ma rzeczywiście rację, że
nie mamy ani jednej dzisiaj jeszcze biometanowni w Polsce. Około 300 w ogóle mamy biogazowni,
z tego około stukilkunastu biogazowni tzw. rolniczych. One dzisiaj wyłącznie produkują energię
elektryczną, częściowo energię po prostu cieplną również w skojarzeniu w lokalnych systemach
wyspowych. Natomiast to, co my chcemy zrobić, to z punktu widzenia szerszej układanki europejskiej,
zielonego miksu, wiemy doskonale, że czas na wydobywanie gazu
ziemnego ze struktur po prostu złożów węglowodorowych mamy maksymalnie, jak szacujemy, do
roku 2050. Czyli rodzi się pytanie, skoro
nie będziemy mogli praktycznie po roku 2050, wszystko na to wskazuje, wydobywać gazu ziemnego z
normalnych struktur geologicznych w Polsce i w Europie, to
jak zbudować miks, żeby
jednak gaz ziemny był
i paliwem przejściowym w całej transformacji polskiego kompleksu paliwowo-energetycznego.