Muchomor sromotnikowy (i pokrewne formy) nie są podobne do kani, gąski, pieczarek czy gołąbków. To ludzka głupota, chciwość i pazerność zaślepia ludzi na ELEMENTARNE RÓŻNICE pomiędzy tymi gatunkami. JEŚLI SIĘ NIE ZNAM, A MUSZĘ, ZBIERAM TYLKO GRZYBY RURKOWE. Mogę zepsuć potrawę (goryczak), albo mieć rozstrój żołądka (czasami niektóre rzadkie borowiki), ale nie umrę. Jeśli ktoś nie odróżnia czy grzyb ma pochwę u nasady czy jej nie ma, to nie tylko się nie zna, ale jest ignorantem. To nie są subtelne różnice, ale takie jak między krową a koniem. Podobieństwo do gąski zielonki czy zielonych gołąbków jest niewielkie. Gąska ma zawsze siarkowożółte blaszki (muchomor zawsze białe lub kremowe) i, podobnie jak gołąbki, nie ma pierścienia i pochwy u nasady. Białe formy podobne mogą być do pieczarek, ale tym szybko różowieją, a potem brązowieją blaszki i nie mają pochwy u nasady. Do tego w przypadku NAJMNIEJSZYCH wątpliwości grzyb odrzucamy, bo szczególnie osobniki młode lub stare mogą nie mieć w pełni wykształconych cech. Sam zbieram płachetki kołpakowate (tzw. niemki). Czasami ratują grzybobranie. W teorii i praktyce nie da się pomylić z niczym, ale i tak czasami odrzucam pojedyncze okazy, bo któraś z cech jest nie do końca typowa. Prawdopodobnie wszystkie okazy które odrzuciłem były tymi grzybami o które mi chodziło, ale ważniejsze jest zdrowie niż pewność siebie co do własnych umiejętności. Wszystkim życzę takiego podejścia.