Andrzej Warych, były asystent Huberta Jerzego Wagnera i wieloletni pracownik PZPS, wspomina huczne świętowanie mistrzostwa świata, wywalczonego przez Polaków w Meksyku w 1974 roku. Hotel, w którym mieszkali biało-czerwoni, wystawił im za imprezę rachunek w wysokości kilku tysięcy dolarów, co na ówczesne czasy były niebagatelną kwotą. Naszą ekipę uratował były prezes międzynarodowej federacji siatkarskiej (FIVB) Ruben Acosta, który był wówczas sternikiem meksykańskiego związku.