- Zawsze, cokolwiek go nie poprosiłam, załatwił, pomógł. Siedział z nami wieczorami, jak mógł, bo obsługiwał różne hotele. Nigdy nie widziałam go, żeby pił alkohol - mówi o rezydencie, który opiekował się Magdaleną Żuk, Iwona Paprocka, turystka przyjeżdżająca do egipskiego Marsa Alam.