programy
kategorie

"To idiotyczne!". Zwrot ws. Pawła Juszczyszyna i list KRS. Jednoznaczny komentarz Joanny Muchy

Sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi cofnięto delegację i nie zapoznał się on z listami poparcia do KRS. - Te wydarzenia wskazują jednoznacznie, że nie ma podpisów pod listami KRS. Po prostu nie ma. Czyli osoby nominowane do KRS przez Ziobrę są wybrane nielegalnie. A jeśli tak, to wszystkie awanse, decyzje "neoKRS" są prawdopodobnie z wadą prawną - komentowała Joanna Mucha (PO) w programie "Tłit". Pytana, co dalej, odpowiedziała: "Może to, co sugerował Migalski. Może niechcący te dokumenty spłoną". - Wczorajsza sprawa była idiotyczna. Nie można tak odebrać prawa do wykonywania obowiązków. Moim zdaniem Kancelaria po raz kolejny złamała prawo - dodała Mucha.

Tranksrypcja:"Bohaterem III RP został sędzia Juszczyszyn znany z tego, że...
rozwiń
Oraz przyznał sobie jako sędzia rejonowy wyłączne kompetencje prezydenta RP do uznania kto jest sędzią.
Czyli znów złamał prawo. Charakterystyczne, że III RP ma takiego bohatera".
Co by pani Patrykowi Jakiemu w tej sytuacji odpowiedziała?
Myślę, że trzeba powiedzieć tutaj systemowo. Odpowiedzieć systemowo.
Te wydarzenia z wczorajszego dnia wskazują już w sposób absolutnie jednoznaczny, że nie ma podpisów pod listami KRS.
Po prostu nie ma tych podpisów.
Czyli osoby, które zostały do KRS-u nominowane przez pana Ziobrę - przecież on wprost powiedział, że to są jego sędziowie.
Po prostu są w sposób nielegalny wybrani.
A jeśli tak, to wszystkie awanse i wszystkie decyzje podejmowane przez tę neo KRS są prawdopodobnie z wadą prawną.
A jeśli tak... A skąd u pani taka pewność? Bo przecież pani rozumiem - chyba, że pani widziała te podpisy.
Czy też te listy. Oni od... Jak długo to już trwa? Rok? Półtora? Dwa lata? Kiedy nie chcą nam pokazać list poparcia.
Mimo wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego te listy poparcia nie zostały ujawnione. Nie ma tych list.
Nie ma podpisów. Myślę, że z naprawdę bardzo dużym prawdopodobieństwem powinniśmy założyć, że duża grupa tych prawników jest wybrana nielegalnie.
Co się dalej stanie? Być może to, co Marek Migalski ostatnio sugerował.
Może spłoną niechcący te dokumenty i nie będziemy mogli się dowiedzieć, co się tak naprawdę stało.
Wszystko wskazuje na to, że cała ta konstrukcja prawna, którą dzisiaj operuje państwo polskie jest nielegalna.
Tylko, że w takim razie, co my możemy jako państwo, jako obywatele z tym zrobić?
Możemy zrobić to, co zrobiliśmy my. Co zaproponowaliśmy, czyli ustawę naprawczą.
Ona została przygotowana w Senacie i Senat teraz będzie ją proponował, będzie ją przedstawiał.
Mam nadzieję, że gdyby była wola rzeczywistej naprawy wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
To zostałaby szybko przeprocedowana w Sejmie i wprowadzona w życie.
A będzie ten okrągły stół w Polskiej Akademii Nauk?
No to nie mnie o to pytać, proszę. Ja zresztą tymi tematami prawniczymi się nie zajmuję.
Natomiast jest w tej chwili wola naprawy z naszej strony. Zaproponowaliśmy nasze rozwiązanie, czyli tę ustawę właśnie naprawczą.
I jeśli PiS chciałby rzeczywiście doprowadzić do tego, żeby naprawić wymiar sprawiedliwości, to zająłby się szybko tą ustawą.
I głosowanie rozumiem jutro? Nie, pan mówi o ustawie kagańcowej. Ustawa kagańcowa to jest ta zła ustawa.
I ona będzie głosowana, prawdopodobnie jakiś kolejny etap dzisiaj jeszcze. I ostateczne głosowanie jutro.
Natomiast ja mówię o tej ustawie, którą Senat przygotował, czyli strona opozycyjna, która wychodzi z tego klinczu, w którym dzisiaj jesteśmy.
Na pewno pani obserwowała albo przynajmniej pani czytała, co wydarzyło się wczoraj z sędzią Juszczyszynem.
Który przyjeżdżał do Warszawy, to się dowiedział, że już właściwie przyjechał prywatnie na wycieczkę do Warszawy.
Czy myśli pani, że sędzia Juszczyszyn już powinien się szykować na to, że poniesie jakieś konsekwencje?
Każdy z sędziów, który dzisiaj wydaje niewygodne wyroki dla władzy będą go spotykały konsekwencje.
Natomiast ta wczorajsza sprawa była zupełnie idiotyczna, bo przecież jemu cofnięto tylko i wyłącznie delegację związaną z wyjazdem.
Natomiast to nie może... Nie można mu w ten sposób odebrać prawa do wykonywania jego pracy, jego obowiązków.
On podejmuje... Czyli co? Zabroniono mu zajrzenia do tych dokumentów bezprawnie? Moim zdaniem tak.
Moim zdaniem tak. Czyli co? Kancelaria Sejmu łamie prawo? Moim zdaniem po raz kolejny łamie prawo.
Znaczy nie jestem prawniczką, opieram się oczywiście na opiniach prawników, które są przedstawiane w mediach, wczoraj, dzisiaj.
I prawnicy mówią, że tak, że została cofnięta tylko i wyłącznie delegacja związana z wyjazdem.
Ale to nie ma nic wspólnego z tym, żeby on podejmował swoje czynności, które uznaje, że musi podjąć w ramach swojej pracy.
On musiał zadać te pytania, żeby wydać wyrok w sprawie, którą prowadził.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)