błędem było to, że kiedy na święta do Polski przyjeżdżali Polacy mieszkający na Wyspach Brytyjskich, że ich
nie testowano. Pytanie czy teraz to testowanie powinno się pojawiać? Jak donosi portal Money.pl mają
pojawić się takie sytuacje, że wszyscy, którzy będą przylatywać do Polski, będą poddawani właśnie takim testom.
Czy tak to powinno wyglądać, czy to nas uchroni chociażby na przykład przed napływem wariantu chociażby brazylijskiego?
Absolutnie ma pani rację. I ja powiem może tak ogólnie - każdy
moment na naprawienie błędu jest dobry. Jedynym momentem, kiedy na naprawienie
błędu jest za późno, jest zgon. Już po zgonie nie można nic naprawiać. Natomiast w momencie, kiedy mamy sytuację jeszcze
wciąż dynamiczną, możemy naprawiać błędy, możemy tworzyć nowe systemy, które zaczynają
działać od zaraz. Wielkim błędem od początku pandemii były otwarte granice w Polsce, bo
umówmy się - nawet wtedy, kiedy granice były zamknięte, nie były one szczelne. Wiemy, że można było na przykład samochodem
prywatnym czy na rowerze przejechać granicę, ale nie można było przejechać autobusem. W związku z tym organizowane
były liczne przewozy taksówkami i można było do Polski wjechać, omijając kontrolę.
To samo dzieje się zresztą w tej chwili, gdzie mamy paradoksalne ograniczenie,
gdzie na kwarantannę mają się udać osoby powracające do Polski transportem zorganizowanym, czyli, nie
wiem, z autobusu czy z samolotu ludzie mają iść na kwarantannę, a z samochodu prywatnego czy jak pieszo
przekraczają granicę to nie. To jest absurdalnie nieszczelne i prowadzi do takiego właśnie znów rozdwojenia
jaźni. Z jednej strony ktoś jest na kwarantannie, bo wrócił samolotem, a ktoś nie jest, bo wrócił prywatnym
autem. Więc jak najbardziej. Strzeżenie granic przed napływem pacjentów
z nowymi wariantami jest z tej chwili absolutnie najważniejszym elementem, ponieważ
my tych nowych mutantów jeszcze w dużej mierze nie mamy. Ja się absolutnie z tym nie zgadzam, żeby
w Polsce nowe warianty wpuszczać bez kontroli i bez badań.
To co też pani doktor przed chwilą - my musimy badać i strzec Polskę przed nowymi wariantami, opóźniając ich
napływ, a nie przyjmując napływ tych na przykład turystów
powracających z różnych bardzo egzotycznych kierunków do Polski właśnie bez testowania i
bez kwarantanny.
Czyli testujmy i sprawdzajmy, bo to jest bardzo ważne, to uszczelnienie granic, o których
mówi pan doktor.