- Jestem przekonany, że będą 'podchody' do Łukasza ze strony innych krajów, ale znam go od czasów zawodniczych, znam jego sytuację rodzinną i nie wydaje mi się, żeby chciał wyjechać i prowadzić takie najemnicze życie - mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner.