Marcin Horała był gościem Marka Kacprzaka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Wiceminister infrastruktury i polityk PiS był pytany o słowa Aleksandry Dulkiewiecz. Prezydent Gdańska stwierdziła, że prezes PiS "Jarosław Kaczyński potrzebuje Westerplatte do dzielenia Polaków". – Awantura o Westerplatte, dzielenie i wykorzystywanie uroczystości do celów politycznych rozpoczęło się kilka lat temu, kiedy organizatorem było miasto Gdańsk – tłumaczył Horała. – To tam ś. p. prezydent Paweł Adamowicz miał absolutnie oburzającą przemowę, gdzie z okazji wybuchu II wojny światowej zarysował paralelę od obrońców Westerplatte przez Solidarność po działaczy Komitetu Obrony Demokracji. Jak rozumiem, PiS w tej metaforze był spadkobiercą hitlerowskich Niemiec – mówił gość WP, przypominając, że obecny był również ówczesny szef KE Frans Timmermans, który opowiadał o zagrożeniu demokracji w Polsce. – Obchody wybuchu II wojny światowej to coś, co powinno łączyć Polaków – oświadczył...
rozwiń