"Nie wiem, kto mnie nagrał. Stałem się osobą popularną. Może mi to szkodzi, może nie" - powiedział Jan Ardanowski o taśmach ze swoim udziałem. Co na to Marek Sawicki? - Pochwaliłbym go, gdyby tę naradę zorganizował w lipcu 2018 r., jak objął funkcję, i pogonił ludzi do roboty. Zrobił to na miesiąc przed wyborami. Wtedy, kiedy odwołał już koleżankę z funkcji prezesa. Nie byłoby afery, gdyby to było w lipcu 2018 r. Ale na miesiąc przed wyborami jest to skandal. Ten problem będzie musiał być wyjaśniony po wyborach - komentował w programie "Tłit".