na uczniów i nauczycieli?
Najbardziej palący problem, który teraz się pojawia, to jest kwestia ewentualnego udziału w tak
zwanej próbnej maturze. To jest temat numer jeden i w zasadzie podstawa pytań, które są adresowane także do Związku
Nauczycielstwa Polskiego. Wychodzimy z założenia, że jeżeli szkoły są zamknięte całkowicie, to
chyba nie ma powodu, abyśmy dla tej próbnej matury, która przecież nie jest obowiązkowa, ryzykowali zdrowie
uczniów i nauczycieli. Ale tutaj leży to w kompetencji dyrektorów szkół. Natomiast w jakiejś
mierze mamy do czynienia z sytuacją, której Związek Nauczycielstwa mówił przez w zasadzie cały rok. Ta regionalizacja
jest czymś w rodzaju takiego trochę większego projektu edukacji hybrydowej. Skoro
mamy poziom zagrożenia i
zamykamy dany region, to w sytuacji całej edukacji można się pokusić o to, żeby tam,
gdzie jest spokojnie, tam, gdzie nie mam żadnych zagrożeń, prowadzić edukację z udziałem wszystkich uczniów i
nauczycieli, w sytuacji pełnego uczestniczenia w życiu szkoły i bezpośrednio z nauczycielem
przy tablicy. Tam, gdzie jest zagrożenie, wprowadzić edukację zdalną, edukację hybrydową. Dobrze, że w
tym wszystkim nie ma takiej presji czy parcia na to, żeby zamknąć wszystkie szkoły,
ale nie zmienia to stanu rzeczy, że przy takim poziomie zachorowań, o którym mówił pan prezydent Olsztyna,
pozostaje pytanie, kiedy ten poziom zostanie wygaszony i co z tą młodzieżą, która w maju wraz
z początkiem maja ma przystąpić do egzaminu maturalnego.