W trakcie debaty prezydenckiej transmitowanej przez TVP każdy z uczestników miał zapewnioną gwarancję minuty na udzielenie odpowiedzi na konkretne pytania. Prowadzący Michał Adamczyk zastrzegł na początku, że osobom nieprzestrzegającym zasad będą wyłączane mikrofony. Widzowie wychwycili jednak coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało na nieprawidłowość. Na liczniku czasu widocznym w lewym, dolnym rogu ekranu kilkukrotnie zbyt szybko przeskakiwały sekundy. Dotyczyło to wielu kandydatów, zarówno Krzysztofa Bosaka, Szymona Hołowni, Pawła Tanajno, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, jak i Andrzeja Dudy. Jednak po dokładnym zmierzeniu czasu przez naszą redakcję wypowiedzi trwały przepisową minutę.