Claire Foy, odtwórczyni głównej roli w "The Crown", zarabiała mniej, niż Matt Smith, który grał księcia Filipa. Producenci serialu przyznali się do tego, gdy wprost zapytano ich o zarobki aktorów. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że "The Crown" opowiada o losach brytyjskiej królowej, a Foy odgrywała właśnie rolę Elżbiety II. Co więcej aktorka miała w serialu najwięcej scen z całej ekipy i otrzymała za swoją grę Złoty Glob. Producenci argumentowali, że Smith dostał więcej, bo był bardziej znany przed startem "The Crown" (grał Doktora Who). Teraz twórcy serialu zapewnili, że "w przyszłości nikt nie będzie zarabiał więcej niż królowa". Sęk w tym, że na równą płacę w przy tej produkcji Foy już nie będzie miała szans. Po dwóch sezonach, w kolejnym, rolę królowej przejmuje Olivia Colman.To nie pierwszy raz, kiedy w produkcjach Netflixa kobieta zarabia mniej od mężczyzny. Po ujawnieniu takiej informacji dotyczącej "House of Cards", Robin Wright...