Na rumuńskiej autostradzie doszło do niebezpieczniej sytuacji. Nagranie z kamery samochodu mrozi krew w żyłach. Kierowca białego auta uniknął w ostatniej chwili śmierci. Wyprzedzając ciężarówkę, dostrzegł nagle, że tym samym pasem, pod prąd, mknie samochód osobowy. Cudem uniknął nie tylko zderzenia czołowego z piratem drogowym, który jechał pod prąd, ale wyszedł cało z poślizgu. Duża prędkość i mglista aura nie ułatwiły kierującemu białej osobówki manewru. Nie wiadomo, jak kierowcy udało się wjechać w złym kierunku na drogę szybkiego ruchu.