- Te wszystkie pieniądze mogłyby być wykorzystane na stworzenie np. instytucji opiekuńczych, a zostaną przeznaczone tylko na bezpośrednie transfery pieniężne. A ma to nikły skutek, jeśli chodzi o zwiększenie dzietności - ocenia ekonomistka Kongresu Kobiet dr Ewa Rumińska-Zimny.