- Paul Lotman grał w waszej lidze, mówił nam, czego należy się spodziewać. Wiedzieliśmy, że będzie dużo ludzi, że będzie bardzo głośno. Próbowaliśmy się do tego przygotować najlepiej jak umieliśmy, ale tego co się działo nie da się z niczym porównać. To wręcz surrealistyczne i bardzo fajne - mówił po meczu Polska - USA (3:2) w Lidze Światowej atakujący amerykańskiej reprezentacji Carson Clark.