Kto z nas choć raz nie spóźnił się do pracy. Okazuje się, że już co piąty Polak deklaruje, że nie pojawia się w pracy na czas. Dziennikarz radiowy, Piotr Kędzierski spóźnienia do pracy tłumaczy najczęściej problemami gastrycznymi psa. "Z reguły zwalam na problemy gastryczne mojego psa. Mówię to otwarcie na wizji. Zdarzyło się, że jadąc do pracy prowadziłem audycję. Myślę, że słuchacze mi wybaczają , to jest szczere postawienie sprawy"- mówi dziennikarz.