Internet zelektryzowało wideo, na którym, jak informowali twórcy filmu, zupełnie nie znające się osoby zostały poproszone o całowanie się. Zaraz potem pojawiła się jednak informacja, że cała sytuacja była zaplanowaną akcją reklamową firmy odzieżowej, a całujących się obcych grali profesjonalni aktorzy. Na fali zamieszania wokół wideo i jego autentyczności w sieci lawinowo zaczęły pojawiać się jego parodie.