W pracy, w telewizji Kinga Rusin dba o modny, perfekcyjny wygląd, w tym o mocny makijaż zasłaniający wszelkie niedoskonałości natury. W dni wolne od pracy Kinga jest trochę bardziej wyluzowana. Nie lubi tak ostrego makijażu, a często nie maluje się w ogóle. Ostatnio na spotkaniu z córką, Polą, pojawiła się bez makijażu. Wyglądała na bardzo przejętą (zmęczoną?), tłumacząc coś córce. Jak myślicie, o czym tak debatowały?