- Na takim stadionie piłka zachowuje się trochę inaczej niż na hali. Po pierwszym treningu byliśmy naprawdę zszokowani. Pogoda była wówczas niezbyt przyjemna, prowadzono prace przy montażu boiska i trybun, a przy otwartych wszystkich drzwiach wiatr hulał strasznie. Ale w czasie meczu otwarcia nie zmarzliśmy. Było bardzo ciepło - mówił po pokonaniu Serbów 3:0 atakujący reprezentacji Polski Mariusz Wlazły.