Uwolnienie przez niemiecką policję porwanej w Zachodniopomorskiem 10-letniej Mai było w dużej mierze wynikiem szczęśliwego zbiegu okoliczności. Adam M., który uprowadził dziewczynkę sprzed jej domu w Wołczkowie, spowodował na terenie Niemiec kolizję. Na miejsce wezwano policję, a ta sprawdziła numery rejestracyjne opla, którym podróżował sprawca wraz z porwaną.