Barbara Kurdej-Szatan od kilku lat cierpi na boreliozę. Jednak diagnozę postawiono niedawno. Aktorka zauważyła ciemny punkcik w pachwinie, ale nie zorientowała się, że jest to kleszcz. Potem pojawił się tzw. rumień wędrujący - obrzęk mięśni przemieszczający się po całym ciele. Lekarz w szpitalu zakaźnym, do którego się udała, nie rozpoznał boreliozy i odesłał Kurdej-Szatan do domu. Specjalista twierdził, że celebrytka jest przemęczona i cierpi na alergię. Po jakimś czasie chorobę rozpoznała sama z pomocą prasy oraz telewizji, a diagnozę potwierdził jej… ginekolog.