programy
kategorie

Coraz więcej wydajemy na dietę bezglutenową

Coraz więcej wydajemy na produkty bezglutenowe. Według badań będzie to już nawet 120 mln zł w 2016 roku. Tymczasem lekarze przypominają, że nawet mniej niż promil społeczeństwa potrzebuje diety bezglutenowej. Dla reszty takie rozwiązanie jedynie odchudza ich portfel.

Tranksrypcja:Ponad 100 milionów złotych wydadzą w tym roku Polacy na prod...
rozwiń
prawdopodobnie wyrzuci pieniądze w błoto.
-Gluten szkodzi osobom, które mają chorobę trzewną, czyli osobom, które
mają jak gdyby taką silną alergię na ten gluten. -A ile jest takich osób?
-W Polsce no można powiedzieć, że występuje z częstotliwością
raz na sto
raz na pięćdziesiąt tysięcy.
Dietę bezglutenową stosuje jednak dużo więcej osób.
Moda na nią zaczęła się od badań australijskiego profesora Petera Gibsona.
Z jego badań wynikało, że to białko zawarte w zbożach szkodzi.
Kilka lat później badania powtórzył, swoją teorię odwołał
ale bezglutenowa mania pozostała. -Z jednej strony
mówi się ludziom
to nie twoja wina
że jesteś chory
że jesteś gruby
że masz problem ze zdrowiem.
-To wina tego złego glutenu. -To jest wina właśnie
czegoś
kogoś, tak?
Zawsze łatwiej
ludziom to w ten sposób
wytłumaczyć
bo ludzie lubią proste rozwiązanie, proste recepty.
-Na dodatek często te recepty podpowiadają im gwiazdy, które w mediach opowiadają o cudownych właściwościach bezglutenowej
diety. Pani Małgorzata sama nie toleruje pszenicy
więc kilka lat temu otworzyła bezglutenowy sklep.
Na modzie zrobiła spory biznes. -Bardzo widzimy taki
duży wzrost
to ilość klientów wzrasta z każdym dniem.
-Co to znaczy duży wzrost?
-Ilość chlebów sprzedawanych
w pierwszych miesiącach dziennie to 10 bochenków
w tej chwili to 200-300 bochenków.
To pokazuje ten wzrost.
-Dane firmy badawczej Euromonitor wskazują, że rynek bezglutenowy niemal nieustannie rośnie i już za rok
przekroczy 120 milionów złotych. Produkty bezglutenowe zaczęły pojawiać się już nie tylko
w specjalistycznych sklepach
ale także w super- i hipermarketach.
-I rzeczywiście wiele firm korzysta
z tej mody
dostosowując się do niej de facto.
Czyli na przykład podkreślając wyraźnie, że ich
produkty nie zawierają glutenu
choć nigdy nie zawierały.
Ale jest to w tej chwili na czasie, modne, tak żeby właśnie podkreślać żeby wskazywać tym ludziom nie do końca zorientowanym, co
mogą jeść
że akurat ten produkt nadaje się do takiej diety
Tak robi na przykład największy na świecie producent płatków kukurydzianych i polski gigant drobiowy, który sprzedaje bezglutenowe parówki.
Oczywiście dwukrotnie drożej, niż te normalne.
Jak wiadomo, zdrowie jest bezcenne, więc klienci w imię walki z kilogramami czy dbania o jelita
są w stanie zapłacić
każdą cenę.
A smak?
O to postanowiliśmy spytać w najmodniejszym miejscu Warszawy.
Na Placu Zbawiciela poczęstowaliśmy przechodniów bezglutenową czekoladą
I chlebem.
-Bardzo dobry chlebek.
-To nie jest Nutella, co?
-Nie. -No to zawsze wszystko
co nie smakuje jak Nutella
jest podejrzane.
-Gorsze, znaczy wydaje mi się, że jest taki bardziej chemiczny.
-Wyborny. -A czekolada?
-Troszeczkę jest taka
sztuczna. -Taki sam.
-Taki sam? Nie widać różnicy? -Nie widzę różnicy.
-A jakbym ci powiedział, że to jest czterokrotnie droższe niż normalne?
-To bym to wyśmiała.
-Okej. I nie zapłaciłabyś? -Nie.
-A nie jesteś na diecie bezglutenowej?
-Właśnie tak.
-Właśnie jesteś czy właśnie nie?
-Właśnie jestem.
-Proszę się nas nie bać, my byśmy panią chcieli czymś poczęstować.
Kiedyś była dieta Dukana, dziś jest jeden wielki, brzydki
paskudny
gluten.
Moda na niego przypomina nieco powiedzenie z jednej z reklam
Jeśli nie widać różnicy, to po co
przepłacać.
Sebastian Ogórek, Wirtualna Polska.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)