- Gdyby polityka i jej uprawianie zależało od tego, jak człowiek zachowuje się na czerwonym dywanie, to centrum światowej polityki musiałoby być w Hollywood - powiedziała Ewa Kopacz. Premier skomentowała w ten sposób swoje "zagubienie" podczas czwartkowej wizyty w Berlinie, gdzie spotkała się z Angelą Merkel.