Wciąż nie milkną echa krajowych eliminacji do Eurowizji. Choć od preselekcji minęło już kilka dni, cały czas głośno dyskutuje się o wątpliwym poziomie zaprezentowanym przez finałową dziesiątkę artystów. Na uczestnikach koncertu suchej nitki nie pozostawiła jedna z jurorek - Maria Sadowska. Wokalistka bez ogródek krytykuje zaprezentowane w sobotę utwory. Jednocześnie wyraziła ona zadowolenie, że do Kijowa pojedzie Kasia Moś.