- Afera w IAAF dotyka każdego sportowca, który chce być uczciwy i wierzy, że tak się da. W przypadku dopingu musi zadziałać siła przykładu. Musisz wiedzieć, że opłaca się być uczciwym, że to nie robi z ciebie frajera, że to ma sens i nie marnujesz życia. Tymczasem Lamine Diack, biorąc łapówki za tuszowanie dopingu, "łamał kręgosłupy" sportowcom i robił ze swojej dyscypliny pokrakę. Przyzwolenie na doping sprawia, że szambo wybija i przez lata trudno zrobić porządek - tak Paweł Wilkowicz ze Sport.pl ocenił aferę w IAAF. Były prezes lekkoatletycznej federacji jest posądzany o branie pieniędzy za tuszowanie dopingu.